Wprawdzie sezon na jagody się właściwie skończył *), ale borówkowy trwa w najlepsze. Sam przepis na muffinki jest standardowy i prosty, jednak cały urok jest zawsze w tym, co znajduje się w środku ciasta. W tym przypadku jest to połączenie jagód/borówek amerykańskich i białej czekolady, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Trzeba tylko uważać na cukier: optymalnie jest dodać go trochę mniej niż w standardowym przepisie, bo biała czekolada jest bardzo słodka. Czekoladę najlepiej pokroić w kostkę i włożyć na co najmniej godzinę do zamrażarki - będzie ją wtedy wyraźniej czuć w cieście.
Na 12 średniej wielkości muffinek potrzebne będą:
- 1 szklanka mleka
- 300 g mąki tortowej
- 2/3 szklanki oleju
- 3/4 szklanki cukru
- 1 jajko
- cukier waniliowy
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- tabliczka białej czekolady
- 200 g jagód albo borówek amerykańskich
Składniki "mokre" (jajko, mleko, olej) roztrzepujemy w jednej miseczce, składniki "suche" (mąkę, cukier, proszek, sodę, cukier waniliowy) mieszamy w drugiej miseczce. Wlewamy "mokre" składniki do "suchych" i mieszamy bardzo delikatnie, nie musi być wcale bardzo dokładnie. Dodajemy obsypane w mące jagody/borówki oraz kawałki czekolady i mieszamy. Wlewamy ciasto do przygotowanych wcześniej foremek na muffinki i wkładamy do nagrzanego do 200 st. C piekarnika. Pieczemy 30 min, zaglądając co jakiś czas.
Smacznego!
*) Te zdjęcia były robione już wcześniej, kiedy były jeszcze jagody, ale borówki amerykańskie też się sprawdzają.